Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opowiadania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opowiadania. Pokaż wszystkie posty

sobota, 13 sierpnia 2016

Kumys



Zbliżał się świt. Krasnoludek degeneratek Kazimierz noga za nogą wlókł się parkową alejką z półuśmieszkiem raz po raz wykwitającym na ustach, gdy jego leniwe myśli wracały do libacji, która chwilę temu przeszła do krasnoludzkiej historii. Jedna noga w przód. Wspominek. Druga noga w przód. Wspomnienie. Trzecia noga w przód…

poniedziałek, 25 lipca 2016

W cytatowym chruśniaku albo czar minionych lat



Jak przykazał krasnoludzki bóg, degeneratek Kazimierz wstał trzynasta punkt. W piżamie w zielone słonie, w przydeptanych bamboszach poczłapał do kuchni. Z szafki wyciągnął zeszłotygodniowy chleb, odkurzył, włożył go do ust.
– Nie, – pomyślał – tego nie da się jeść. Idę do lokalu. Dzisiaj najem się za wsze czasy. Jak jaki król.

niedziela, 17 lipca 2016

Jak żyć



Krasnoludek degeneratek Kazimierz wstał w ponurym nastroju; lewą nogą, która trafiła w pozostawioną, nie wiedzieć przez kogo, miskę z zimną wodą.
– Kurwa – zaklął i poczłapał do kuchni.
Nalał sobie pięćdziesiątkę spirytusu, popił, z gwinta, wódki. Zakrztusił się. Niechętnie, z twarzą wciąż wykrzywioną grymasem obrzydzenia, powlókł się do pokoju ściskając kurczowo butelkę z czerwoną kartką . Usiadł w fotelu. Ze zmiętej paczki wyciągnął papierosa i zaciągnął się głęboko.

piątek, 24 czerwca 2016

czwartek, 19 maja 2016

Alternatywa



– Dzień dobry. Jestem dobrą krasnoludzką wróżką powstałą z dymu twojego papierosa – powiedziała dobra krasnoludzka wróżka Maria – i spełnię jedno twoje życzenie.
– Dlaczego tylko jedno? – zaprotestował krasnoludek degeneratek Kazimierz. – Zwykle są trzy!

sobota, 2 kwietnia 2016

Romeo i Julia



Bezmyślnie, noga za nogą i noga w nogę, bez miłości w duszy i bez pieniędzy w płaszczu wlókł się krasnoludek degeneratek Kazimierz za ostatnim w szeregu krasnoludkiem przedszkolakiem prowadzonym przez krasnoludkę przedszkolankę, gdy dobiegło go niewyraźne wołanie:

niedziela, 6 marca 2016

Na upadłą sztukę



Krasnoludek degeneratek Kazimierz postanowił napisać list do swojej dawno nie widzianej znajomej, z którą łączyły go niegdyś więzi przyjaźni:

wtorek, 1 marca 2016

Kaczki


Było późne popołudnie. Zachodzące słońce muskało szczyty drzew i złociło powierzchnię niewielkiego jeziora. Oczerety kołysane delikatnymi podmuchami chrzęściły melodyjnie. Chmary wygłodniałych komarów wyśpiewywały tęskną pieśń o krwawej uczcie. Ptaki kląskały w zaroślach, świerszcze wygrywały w trawie miłosne serenady na odnóża i tarkę, jeleń zdradzony przez stado łani, u brzegu strumyka, na tle czerwonej tarczy słońca nawoływał tęsknie swoje kochanki.